sobota, 19 lutego 2011

"UWIĘZIONA " - Malika Ufkir, Michele Fitoussi


To było ciekawe doświadczenie przeczytać biografię Maliki Ufkir. Świat w którym żyła Malika rządził się wtedy innymi prawami. W II połowie XX wieku, w Maroku, sercu Północnej Afryki, kwitła monarchia absolutna, mimo pozornego zachowania wszelkich swobód. Malika była małą dziewczynką i nie zdawała sobie sprawy z tego , co koło niej się dzieje. Była oczarowana balami jakie wydawali jej rodzice, i bardzo lubiła wizyty w zamku króla. Kochała swoich rodziców. Z matką łączyła ją szczególna więź. Brakowało jej ocja, który był jedną z ważniejszych postaci na ówczesnej marokańskiej scenie politycznej, i rzadko mógł poświęcić jej czas. Już od najmłodszych lat Malika doświadczała dworskiego życia. Jej częste wizyty w zamku królewskim, doprowadziły do tego, iż w wieku 5 lat została przez króla adoptowana. 
Malika zawsze była rozpieszczoną dziewczyną, której niczego nie brakowało. Kiedy mieszkała w pałacu króla traktowano ją niemal jak księżniczkę. Jednak Malika tęskniła za rodziną. W czasie jej nieobecności przyszła na świat 5 jej rodzeństwa. Od razu je pokochała, ponieważ bardzo ceniła sobie rodzinę. 
Malika wiodła beztroskie życie. Wymykała się na dyskoteki, do klubów, pragnęła zostać aktorką, lub reżyserką, kochała podróżować. Nie do końca była świadoma co dzieje się w państwie. nie spodziewała sie tego, co może się wkrótce stać. 
Nic nie trwa wiecznie. Szczęście i beztroska  Maliki skończyło się 16 sierpnia 1972, kiedy odbyła się próba zamachu stanu przeciw Hasanowi II. W próbie zamachu brał udział jej ojciec. Wkrótce potem ich życie zamieniło się w piekło. Ojciec został zabity, a Mlika wraz z rodziną została więziona 20 lat w nieludzkich warunkach. 
Malikę i jej rodzinę ominęło niemal wszystko. Młodość, miłość, szczęście, zdrowie, jakakolwiek nadzieja. Głód sprawił że byli zdolni do wszystkiego, uczynił ich potworami.  
Uczucia jakie pojawiają się w tej książce są rozmaite. Relacje z pobytu w więzieniach wstrząsające. Aż nie chce się uwierzyć, iż może być to prawdą. Serce mi się ściskało kiedy czytałam o dzieciach, które pozbawione są beztroskiego dzieciństwa. Wszystko jest w tej książce niesamowicie prawdziwe, uczucia tak wyraziste. Początek nie jest zbyt pasjonujący, bardzo mnie nudził. Nawet myślałam, żeby nie czytać dalej. Jednak teraz nie żałuję że czytałam dalej. 
Mnie bardzo ujmują takie prawdziwe historie. To nie jest biografia piosenkarza , czy gwiazdy filmowej, których życie niekiedy usłane jest różami. Jest to biografia dziewczyny, która niemalże w jednaj chwili straciła spokój i bezpieczeństwo, a zyskała ciągły strach, niepewność i ból. 
Pomimo krzywd jakie spotkały rodziną Maliki, zawsze potrafili się pocieszać rozśmieszyć, trzymali się razem. Więź między nimi była mocna jak stal. Chronili się nawzajem. Malika matkowała swojemu rodzeństwu. to właśnie do niej zwracali się o poradę, w nurtujących ich sprawach. 
Jestem jak najbardziej zadowolona z lektury tej biografii. Naprawdę warto.  

niedziela, 13 lutego 2011

"OSTATNIA PIOSENKA" Nicholas Sparks



Nie oglądałam filmu i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Co prawda słyszałam wiele opinii zarówno o "Ostatniej piosence" jak i o jej autorze. Mimo wszystko myślałam że będzie to typowe romansidło z tzw.  happy end- em. Pomyliłam się i to bardzo.  "Ostatnia piosenka" była dla mnie dużym zaskoczeniem. Już od samego początku wciągnęła mnie w wir miłości, smutków, rozterek i złości. Po przeczytaniu jej byłam nią oczarowana a wręcz zakochana w niej. Po kilku dniach moja miłość nieco osłabła.
Wiele  się działo, i szybko, jednak nie na tyle szybko, żeby czytelnik się pogubił. Autor ukazuje wydarzenia z perspektywy każdego z głównych bohaterów. Dzięki temu wiemy dokładnie co sądzą o danych wydarzeniach, sytuacjach, poznajemy punkt widzenia i charakter każdego z osobna. Warto wspomnieć nieco więcej o bohaterach. Główna bohaterka Ronnie( Veronica) pokłócona z ojcem, ma do niego żal, za to że zostawił ich rodzinę. Musi spędzić z nim lato. I to właśnie u ojca przechodzi podczas wakacji niesamowitą przemianę. Z nieposłusznej, zbuntowanej, trochę zagubionej 17- letniej dziewczyny, w dojrzałą, pewną siebie, troskliwą, spokojną i uczuciową kobietę. I co najważniejsze wraca do gry na fortepianie.  Nie tylko Ronnie przechodzi przemianę. Blaze jej koleżanka również. O każdej  z postaci można by napisać wiele, ponieważ są one naprawdę ciekawie przedstawione, każda z nich wyróżnia się na swój sposób.
"Ostatnia piosenka"  pozornie to bardzo pospolita historia, jakich wiele, która nie może zaskoczyć. Błąd, co prawda jest w niej coś pospolitego, ale nie banalnego. W swojej prostocie wyróżnia się tym że nie nudzi, ma w sobie coś naprawdę prawdziwego. Gra uczuć, śmierć, która przychodzi zawsze za wcześnie i bezradność wobec upływu czasu.
W wielu historiach miłosnych bohaterowie są wyidealizowani. W "Ostatniej piosence" bohaterowie mają  wady i zalety, popełniają błędy jak każdy człowiek. Są niemal realni.
"Ostatnia piosenka" to zarówno idealne czytadło, jak i piękna życiowa powieść, przy której można się wzruszyć. Daje dużo do myślenia, pomimo lekkiego pióra pisarza.  Jak najbardziej polecam.