piątek, 26 sierpnia 2011

Tunele- Roderick Gordon, Brian Williams


Will, nastolatek albinos jest bardzo samotny. Matka przesiaduje przed telewizorem, a siostra go nie rozumie. Jedynie w ojcu ma oparcie. Nie jest mu łatwo. Jednak znajduje zajęcie, które pomaga mu się oderwać od codziennych problemów. Wraz z ojcem, doktorem Burrowsem, kustoszem miejskiego muzeum, uwielbia kopać tunele. Nie tylko Will jest odosobniony w klasie. Chester z powodu swojej otyłości również nie ma w klasie kolegów. Ich drogi połączyły się, i zostali przyjaciółmi. Pewnego dnia Will zaproponował Chesterowi pomoc w kopaniu tulnelu. Tajemnicze zniknięcie ojca Willa po kłótni z matką zostaje zgłoszone na policję dopiero po kilku dniach. Will namawia Chetsera, aby na własną rękę szukać ojca. Zaglębiają się w tunel, i odkrywają rzeczy o których nie mieli nawet zielonego pojecia. Przygoda, która mieniła się pięknymi barwami, zmieniła się w koszmar, który może kosztować chłopców życie.

 Rodzina Burrowsów nie była przykładną kochającą się rodziną. Każdy domownik zajmował się swoimi sprawami, nie interesując się pozostałymi członkami rodziny. To bardzo smutne, że w rodzinie nie ma jedności, a przede wszystkim miłości. Nic dziwnego, że Will czół się samotny i zagubiony. Nie miał nawet komu zwieżyć ze swoich problemów w szkole. Okazał dużą odwagę wyruszając na poszukiwania ojca. 

Muszę przyznać, iż oczekiwałam od tej książki o wiele wiele więcej. Jestem fanką Harrego Pottera, i czytając opinnie o "Tunelach", w których zostały one porównane do mojej ukochanej serii o Potterze czym prędzej pobiegłam nabyś tę książkę. A tu takie wielkie rozczarowanie. "Tunele" to bardzo nieudolna próba naśladowania przygód o Harrym Potterze. Akcja nawet w połowie nie tak pasjonującia i wciągająca.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż ta książka jest troszeczkę przesadzona, niektóre elementy nocno naciągane, a akcja w pewnych momentach bardzo przewidywalna. Co prawda w "Tunelach" dzieje się dużo. Sama ksiażka to bardzo ciekawy pomysł, wystaczyło go lepiej dopracować, ożywić akcję i popracować nad bohaterami.

Może jednak ja się mylę. Dla młodszych ode mnie czytelników ta książka z pewnością byłaby wielce interesująca. Widzieli by oni bardzo ciekawą opowieść, tajemnicze krainy i niezwykłe niebezpieczeństwo czychające za każdym rogiem na bohaterów trzymałoby ich w wielkim napięciu. Ja natomiast jestem bardziej wymagającym czytelnikiem, który poznał już wiele ksiazek o tematyce fantastycznej, i dostrzegam niedoskonałości "Tuneli" , a porónanie w pewnej opinii Willa do Harrego Pottera to dla mnie barbarzństwo. 

"Tunele" to historia o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. To opowieść o rodzinnych sekretach, o tajemnicy i smutnej prawdzie, która została odkryta i której ciężar zawisł nad głową głównego bohatera. To książka o przyjaźni i o zobowiązaniach, jakie ta z sobą niesie. To wreszcie historia wielkiej ucieczki, zagubienia i wątpliwości. Podsumowując pomysł dobry wykonanie nienajlepsze. Są jeszcze dwie kolejne części kontynuujące opowieść o losach Willa, ale nie będę się nad nimi rozwodzić. Polecam jeśli jesteście naprawdę wielkimi fanami fantastyki i nie boicie się eksperymentować. 

3 komentarze:

Annette Cinnamon pisze...

W czym (i jak) mogę Ci tym razem pomóc? :) Pisz przez LC!

Nika pisze...

Są takie książki, które mogą zachwycać, ale tylko jeśli czyta je się w odpowiednim wieku - wydaje mi się, że Tunele właśnie należą do tego rodzaju lektur ;) Pozdrawiam!
PS. Prześliczny szablon!

Panna Indyviduum pisze...

Witaj,

bardzo dziękuję za odwiedziny :)

Co do "Tuneli" to miałam do nich dwa podejścia i dwa razy oddawałam powieść do biblioteki niedoczytaną. Jestem nią totalnie zniesmaczona. Książka po prostu jest... nudna i rozbebłana. Jest w niej wszystko i nic. Może kiedyś spróbuję podejść do niej trzeci raz, ale sama nie wiem czy warto tracić czas na powieść, która nie trafiła do mnie ani za pierwszym, ani za drugim razem...

Pozdrawiam serdecznie :)

Prześlij komentarz